
Zawsze, gdy słoneczny dzień zagląda do mnie przez okno coś mi mówi, że to będzie dobry dzień. Zrywam się z łóżka, toaleta, kawa świeżo wypalana i zmielona w starym, polskim młynku po babci, rzut oka na plan dnia i już wyruszam na podbój świata! W słonecznym centrum umówiłam się z Idą.